Tego uczucia, że świat jest mój. Że mogę mieć wszystko, czego tylko zechcę. Że mogę być kim tylko zechcę.
A nie mogę.
Mój czas jest dokładnie policzony. Nie da się przeciągnąć tej granicy.
Chcę mieć jeszcze tyle.
Chcę więcej czasu. Chcę poznać to uczucie,gdy zasypiam bez cienia strachu, że jutro już się nie obudzę. Chcę poczuć, jak to jest być panem swojego losu.
Chcę wiedzieć, jak to jest żyć normalnie.
A nie mogę.
Znam szpital. Znam obawę, że ten dzień jest moim ostatnim, że jutro nie będę w stanie żyć samodzielnie, że będę w całości uzależniona od innych. Znam strach, że choroba tym razem zwycięży mój organizm.
Tylko takie życie znam.
***
Takie coś z cyklu "wyrwane z otchłani mojego pokręconego umysłu".
Różne rzeczy rodzą się w naszych głowach.
Ale tylko część z nich wychodzi na światło dzienne.
Najgorsze potwory rodzą się w naszych umysłach.
Też uważacie, że to fascynujące?
Wow jak dla mnie podchodzi to pod całkiem fajny wiersz. Więc z przyjemnością poznałbym więcej takich zakamarków. Cóż dodać i ująć. Sama siła tkwi w ostatnich słowach, to jest moja opinia. Pokazuje chęć życia oraz niechęć do śmierci. Jednak również pokazane jest pogodzenie się z swoim miejscem i przyszłym skutkami. Zapraszam również do mnie na nowy rozdział http://spadajacy-w-nicosc.blogspot.com/2015/05/nordycki-potwor-oraz-lalka.html
OdpowiedzUsuńTakich różnych kawałków mam całkiem sporo :D z reguły zapisuję je szybko, bo inaczej do takiego krótkiego kawałka potrafię tworzyć całe opowiadanie ;p
UsuńA rozdział z chęcią przeczytam ;)