środa, 29 kwietnia 2015

Egzamin dojrzałości, kurde

Coraz bliżej matury, zaszczytnie zwane >egzaminem dojrzałości<. Z której strony ta dojrzałość, ja się pytam. Z której?
Każą nam pod wpływem stresu pisać jakieś wymyślone z kosmosu testy i weź tu wypadnij dobrze, skoro ciągle prześladuje Cię myśl, że te całe absurdalne wyniki będą miały cholerny wpływ na Twoje życie.
Jeśli ktoś uważa, że to normalne, to zapraszam go do kliniki specjalistycznej w mojej głowie, w której pewna moja część jest stałą pacjentką, ponieważ wierzy w ludzkość. Równie dobrze mogłaby wierzyć w wampiry i śpiące królewny, bo efekt byłby ten sam - wierzyłaby w coś urojonego. Wśród narodu coraz więcej debilizmu.
No bo jak inaczej na to patrzeć? Jakiś "nie za zdolny typ", który o tym co pisze nie ma najmniejszego pojęcia, wykuje się na blachę, trafią się zagadnienia, które przy takim sposobie nauczania będą dla niego łatwe i zda dobrze. A ktoś, kto naprawdę ma pojęcie o tym co pisze tego akurat dnia będzie się czuł źle lub coś takiego (nie napiszę, że będzie niedysponowany, bo chłopaki się krwią zaleją ^^) i nie napisze tak dobrze jak napisałby to normalnie. I w ogóle skąd ten pomysł, że matury będą sprawdzać naszą wiedzę ze wszystkich etapów kształcenia? Czyli łącznie z podstawówką i gimnazjum. To chyba największy idiotyzm w tym całym szajsie.
Wróć.
Zapomniałam o maturkach ustnych, że tak to pieszczotliwie nazwę. Bardzo proszę, ministrów, czy kogoś tam przy władzy (nawet prezydenta), żeby w telewizji zaliczył taką maturę pokazując, że to wcale nie jest takie trudne. Niech weźmie nieznany temat i w 15 minut napisze sobie KONSPEKT monologu, który będzie wygłaszać przez 10 minut. Nie zapomnijmy oczywiście o odwołaniach do lektur i innych tekstów kultury :). A potem niech jeszcze zinterpretuje wiersz. Ale niech uważa! Przecież jedno słowo za mało i nie określi tego, co dokładnie chciał przekazać poeta :D. Ale spokojnie. To przecież takie proste :). Czym tu się stresować?
Dobra. Kończę.
Rozpisałam się, a i tak prawie nikt tego nie przeczyta.
Ale co zrobisz? Nic nie zrobisz.

czwartek, 23 kwietnia 2015

Co za...

Ludzie. Jak ten czas leci. Zdaje się, że jeszcze tak niedawno zaczynałam liceum, a już jutro mam zakończenie roku.
Czemu? Ja się pytam czemu?
To jakiś absurd..